Ford Focus ST – czy warto dopłacać do RS?

0
(0)

Ford Focus ST – ten drugi… do niedawna

Pierwsza generacja Forda Focusa ST pokazała, że auto będące drugim po topowej odmianie (Focus RS) nie musi mieć powodu do wstydu. ST prezentował znaczne inne, dojrzalsze podejście do tematu, jako jedyny w gamie oferował wówczas przekładnię sześciobiegową i wiele innych usprawnień nieobecnych w wersji RS.

Czy obecnie produkowana, czwarta już odsłona Focusa ST, ma powody do spokojnego snu? Z pewnością tak, ponieważ Focusa RS w gamie obecnej generacji Focusa po prostu… nie ma. Powodem są wyśrubowane normy emisji spalin. Siłą rzeczy ST ląduje więc na szczycie oferty Forda. Niemałym zaskoczeniem jest obecność wariantu wysokoprężnego. W dobie odchodzenia od silników diesla, montowanie go w topowej odmianie auta jest bardzo niecodziennym zjawiskiem. 

Nowości w Focusie ST

Wersja ST Focusa po raz kolejny rozpieszcza kierowcę niezwykle wygodnymi fotelami Recaro, które od około dwóch dekad stały się wizytówką sportowych odmian samochodów z błękitnym owalem na grillu. 

Kierowca stoi przed wyborem pomiędzy dwoma jednostkami: wysokoprężnym 2,0 EcoBlue (190 KM), a 2,3 litrowym silnikiem EcoBoost, legitymującym się mocą 280 koni mechanicznych. Jest to o 70 KM mniej, niż Focus RS Mk3, lecz pamiętajmy, że ten punkt odniesienia przestał niestety istnieć.

Jeżeli chodzi o jednostkę benzynową, pierwszym przychodzącym na myśl porównaniem jest silnik 2,3 EcoBoost z Forda Mustanga. W tym drugim obecnych jest jednak nieco więcej, bo 305 koni mechanicznych, a sam motor ma także kilka innych różnic pod maską. Pozostawmy więc ten trop na boku, skupiając się dokładnie na silniku z Focusa ST. A ten lubi zwracać na siebie uwagę – wkręcanie się na obroty tym autem to sama przyjemność, zaś automatyczne międzygazy w ustawieniu torowym spędzają sen z powiek dziennikarzy motoryzacyjnych – tych efektów się nie zapomina.

Nowością, którą lubi chwalić się Ford, są cztery tryby jazdy do wyboru: „Śliska/Mokra Nawierzchnia”, „Normalny”, „Sportowy” i „Torowy”. Każdy z nich oferuje inny zakres doznań, zmienia się też zakres pracy systemów stabilizujących tor jazdy i pozostałych usprawnień. Za komfort jazdy odpowiada wielowahaczowe zawieszenie tylne, połączone z funkcją ciągłej regulacji tłumienia w zawieszeniu CCD.

Benzyna czy diesel? ST daje wybór

Z lekkim zdziwieniem społeczności kierowców został przywitany wysokoprężny Ford Focus ST. Okazuje się, iż jest on dużo bardziej praktyczny (i o zgrozo – występuje on także w nadwoziu kombi!) i równie ekscytujący, ale pamiętajmy o przyjęciu odpowiedniego punktu odniesienia. Silnik diesla nie jest technicznie w stanie zagwarantować takiego samego przedziału obrotów, więc pole do popisu podczas posługiwania się manualną przekładnią będzie mniejsze, jednak wciąż pozostaje on ciekawą opcją. Spalanie wynosi około 6-7 l/100km, co w połączeniu z wysokim momentem obrotowym (jak na diesla przystało) może wywoływać pozytywne emocje.

Benzynowy silnik 2,3 EcoBoost to zaś klasyczne szaleństwo na czterech kółkach. Przy odpowiednim trybie jazdy śmiało można zapomnieć o Focusie RS. Focus ST fabrycznie ma większe koła (18 lub 19 cali) niż Ford Mustang, który ze salonu wyjeżdża na 17 calowych obręczach. Daje to pewne wyobrażenie o ambicjach Focusa ST, zwłaszcza podczas nieobecności większego brata, czyli ,,er-esa”. Maksymalny moment obrotowy to 420 Nm, co w połączeniu z niewielką masą umożliwia świetną elastyczność. 

Dla osób, którym Focus w wersji ST wpadł w oko, Ford przygotował pakiet optyczny ST-Line. Zawiera on wszystko co najlepsze w ST, a przy tym kosztuje znacznie mniej – oczywistym minusem jest brak silnika 2,3 EcoBoost.

Jak przydatny był ten artykuł ?

Kliknij na gwiazdki i oceń artykuł

Średnia ocena 0 / 5. Liczba głosów 0

Bądź pierwszy i oceń artykuł