Nie bez powodu wielu specjalistów od bourbona określa Jim beam black mianem jednego z najlepszych trunków tej klasy na świecie. Alkohol ten został nagrodzony m.in. prestiżowym Bourbon Trophy oraz zwyciężył na międzynarodowym International Wine and Spirit Competition (IWSC) w roku 2016. Poza szeregiem nagród i pięknie brzmiących wyróżnień – smakuje naprawdę świetnie i jest doskonale zrównoważony!
Jim beam black – to warto wiedzieć
JBB dojrzewa w charakterystycznych dla tego alkoholu beczkach wykonanych z białego dębu. W odróżnieniu od wersji tradycyjnej Jim Beam, tu leżakowanie i dojrzewanie trwa nieco dłużej, dlatego też doznania, zarówno smakowe, jaki zapachowe są wyraziście głębsze. Nie wszyscy fani whisky wiedzą, że Jim Beam Black jest aktualnie produkowany w dwóch wersjach, pierwsza, skierowana wyłącznie na rynek amerykański to 8yo (nie można jej kupić poza USA), a druga, przeznaczona na eksport – 6yo. Co to znaczy? Ni mniej ni więcej – czas leżakowania. 8yo – to osiem lat w beczkach, a 6yo – sześć lat. Dlaczego wersja europejska nie dojrzewa tak długo, jak amerykański oryginał? Cóż. To kwestia wymogów prawnych i zapewne nieco innych kubków smakowych Amerykanów;)
W Stanach Zjednoczonych JBB klasyfikuje się i określa jako odpowiedź marki Jim Beam na klasyczną wersję Tennessee Whisky Jack Daniel’s No 7 – i to całkiem dobrą odpowiedź!
- Aromat – w złożonym bukiecie wyraźnie dominuje wanilia i cynamon. W tle wyczuje się delikatne likiery, całość w zdecydowanie zapamiętywanej przez nos formie.
- Smak – przez ekspertów określany jako doskonale zrównoważony, pełny, nieco oleisty, bogaty w doznania toffi i miodu plus oczywiście kukurydzy, która jednak nie jest tu aż tak wyczuwalna
- Finisz – zdecydowanie rozgrzewający, chociaż wg niektórych ta przyjemność mogłaby trwać nieco dłużej. Na podniebieniu zostawia przyjemne nuty słodkawego dymu, aromatów drzewnych plus charakterystyczną pieprzność z nutką wiśni i czekolady
- Balans 20
- Total 80/100
- ABV 43%
Ciekawostka dla fanów trunku: butelka Blacka zmieniała się na przestrzeni lat. Od smukłej kanciastej przez jeszcze bardziej smukłą ale opływową, aż po dobrze rozpoznawaną w Polsce, szeroką, zdecydowanie kwadratową „butlę” alkoholu. W większości sklepów nie znajdziemy już wersji „wychudzonych”, a butelki te nabierają już nieco kolekcjonerskiego wymiaru.
Fani tego bourbona zauważają, że równie dobrze smakuje w wersji klasycznej, czysty lub z kostką lodu, ale także rozcieńczony odrobiną wody, szczególnie przez osoby, które dotąd nie zdążyły się rozsmakować w wyrazistych whisky.