Trening skipowy to nic innego jak dynamiczny bieg połączony z intensywnym zginaniem nóg w kolanach (z ang. skip „skakać”), wykonywany tak, by pięta w bucie za każdym zrealizowanym krokiem dotknęła pośladków. Standardowo w takim treningu wyróżnia się trzy główne rodzaje skipów: skip A, skip B oraz skip C. Na czym polega ich wykonanie i od czego zacząć?
Skip abc – podstawa rozwijania tzw. siły biegowej
Żeby zrozumieć moc treningu skipowego warto obejrzeć kilka nagrań (np. na Youtube), pokazujących różnicę w robieniu poszczególnych skipów oraz efekty regularnego ich stosowania. Większość z nas wykonywała w swoim życiu taki trening, i to jeszcze w czasach szkoły, nie wiedząc nawet o tym, jak duże miał on znaczenie dla sylwetki, siły i energii.
Skip abc krok po kroku
- Skip A – najłatwiejszy. Wykonanie to naprzemienne, bardzo energiczne unoszenie kolan do góry, z udami równolegle do podłoża i z utrzymaniem właściwego kąta w stawie skokowym. Ważne: robiąc ten skip trzeba wyobrazić sobie, że stojąca za nami osoba nie jest w stanie dostrzec podeszwy naszych butów. Jak to możliwe? Dzięki utrzymywaniu palców stóp, szczególnie w fazie najwyższej ćwiczenia, cały czas zadartymi do przodu.
- Skip B – określany jako najtrudniejszy i kojarzący się ewidentnie z krokiem żurawia. Nogi uniesione wysoko, niemal równolegle do podłoża i w tym miejscu z intensywnym wyrzutem podudzia do przodu, a potem z mocnym ściągnięciem nogi do pionu. Uwaga: ręce muszą pracować tu tak samo, jak w czasie biegu, co wcale nie jest takie proste!
- Skip C – ogólnie łatwy, ale osobom, które nie mają naturalnych predyspozycji do biegania lub cierpią na niższą ruchomość stawów, może dostarczyć wyzwań. Wykonanie: intensywne wyrzucanie stóp do tyłu z jednoczesnym dotykaniem pośladków. Poprawne zrobienie skipu C wymaga mocnych, pewnych zgięć nóg w kolanach, co sprawia, że wybitnie wspomaga rozciąganie mięśni czworogłowych. Ty również ręce trzyma się swobodnie, jak w zwykłym biegu, bez ich niepotrzebnego napinania.
Dodatkowo, wielu współczesnych biegaczy wprowadza do swojego treningu także najnowszy skip, określany literą D.
Ciekawostką jest fakt, że autorem i twórcą tej techniki był Polak, a dokładniej Gerard Zygfryd Mach, który w 1952 roku był olimpijczykiem w Helsinkach, a do jego wybitnych osiągnięć zalicza się również aż dwudziestokrotne mistrzostwo Polski i liczne rekordy. Po zakończeniu kariery sportowej trenował również polską drużynę lekkoatletyczną, a po larach wyemigrował do Kanady, kontynuując właśnie tam karierę trenera.