instagram_leszeklichota_official 2

Fot: instagram @leszeklichota_official

Wiadomość o adaptacji kultowego filmu „Znachor” przez Netflix wzbudziła ogromne emocje. Oryginalna wersja z 1981 roku posiada liczne oddane grono fanów i wciąż cieszy się dużą popularnością. Przedstawia to znaczne wyzwanie zarówno dla twórców, jak i dla aktora, który przyjął rolę profesora Wilczura.

Netflix podjął się ambitnego zadania stworzenia nowej wersji kultowego obrazu „Znachor”. Filmowa adaptacja z 1981 roku, wyreżyserowana przez Jerzego Hoffmana, stanowi klasykę polskiej kinematografii. W kwietniu minie 41. rocznica premiery tego dzieła. Opowieść o znanym chirurgu, który traci pamięć, by po latach odnaleźć swoją córkę, opiera się na powieści Tadeusza Dołęgi-Mostowicza. Według planów, nowa wersja filmu trafi na platformę streamingową Netflix w drugiej połowie 2023 roku. Główną postać profesora Wilczura wcielił się Leszek Lichota, co stanowi dla niego jedno z największych wyzwań w jego aktorskiej karierze.

Leszek Lichota, znany między innymi z roli w serialu „Wataha”, przyjął rolę Rafała Wilczura, czyli tytułowego „Znachora”. Aktor stanął przed ogromnym zadaniem. Jak sam wyznał, podobnie jak większość fanów filmu, również on dorastał z historią „Znachora”.

„Jestem z pokolenia, które wychowało się na historii profesora Wilczura. Cieszę się bardzo, że mogłem wcielić się w tak ważną postać dla polskiej kultury. Filmy kostiumowe zawsze stanowią wyzwanie, ale uważam, że reżyser oraz cały zespół znakomicie oddali charakter lat 20. i 30. ubiegłego wieku. To świat, gdzie liczyły się wartości takie jak honor, etos pracy, empatia i romantyczna miłość” – zaznaczył aktor w wywiadzie udzielonym serwisowi Netflix.pl.

Kim jest Leszek Lichota? żona, glamping, seriale