Okazuje się, że muzyk nie pozostał bierny w sytuacji, gdy jego nietykalność cielesna została naruszona. — Zamieszkiwałem w niewielkim miasteczku, gdzie nauczyciel, ksiądz i milicjant, który jeszcze wtedy istniał, byli traktowani jako niezwykle autorytatywne postacie. Nie było miejsca na dyskusję ani możliwości sprzeciwu. Jednakże, wbrew temu trendowi, sam postawiłem się wtedy. Dziwię się sobie, że w szóstej lub siódmej klasie miałem odwagę podjąć takie działanie. Szczegółów już nie pamiętam — kontynuował swoje opowieści Tomasz Organek.
tomasz_organek_official-Instagram-5
@tomasz_organek_official Instagram