Stanisław Brejdygant, znany również jako profesor Witold Rotworoski z serialu „Dziewczyny ze Lwowa”, przez wiele lat towarzyszył primadonnie Operetki Warszawskiej, śpiewaczce Neli Obarskiej, nie zdając sobie sprawy, że zrodził syna poza oficjalnym związkiem małżeńskim. W jednym z najważniejszych zwrotów w swoim życiu dowiedział się o istnieniu tego syna, gdy chłopak osiągnął 13 lat. Ten syn, którego istnienie dotąd mu umknęło, jest niewątpliwie Krzysztof Zalewski – obecnie jedna z czołowych postaci wśród młodych piosenkarzy.
Wszystko wydawało się wskazywać na harmonijne małżeństwo Stanisława Brejdyganta i Neli Obarskiej, choć w rzeczywistości oboje byli, zgodnie z opowieściami ich syna, ekscentrykami pochłoniętymi własnym światem.
„Ich dom był prawdziwym domem artystów. Zawsze miałem coś do jedzenia i na siebie, ale czasami czułem, że istnieją sprawy ważniejsze niż ja: próby, premiery, sesje zdjęciowe” – wyznał Igor Brejdygant, pisarz, w rozmowie z „Newsweekiem”, relacjonując swoje doświadczenia związane z rodzicami.
Wiedza o istnieniu młodszego brata, Krzysztofa, dotarła do Igora, gdy ten był już dorosłym mężczyzną i oczekiwał narodzin swojej drugiej córki. O samym Krzysztofie dowiedział się od ojca, który – co zaskakujące – przez pierwsze 13 lat nie zdawał sobie sprawy, że ma nieślubne dziecko.
„Natychmiast po otrzymaniu tej wiadomości, podzieliłem się nią z Igorem. Był bardzo szczęśliwy, że ma brata” – wspominał Stanisław Brejdygant w wywiadzie dla „Wolnej soboty”.
Warto również zaznaczyć, że to kolega Stanisława Brejdyganta ujawnił Krzysztofowi Zalewskiemu prawdę o jego ojcostwie.
Krzysztof Zalewski, nieślubny syn słynnego aktora „Dziewczyn ze Lwowa”, spędził swoje dzieciństwo w rodzinnym Lublinie. Jego matka, która sama go wychowywała, nie ukrywała przed nim prawdy o tym, kim jest jego biologiczny ojciec.
„Wiedziałem, kim jest mój ojciec. Wiele razy widziałem go w telewizji, występującego lub udzielającego wywiadów w programach kulturalnych. Kiedy moja mama zachorowała na raka mózgu, jej przyjaciel, będąc niepewnym wyniku leczenia, pomógł mi odnaleźć ojca. Było niejasne, kto miałby się mną zająć w przypadku jej odejścia” – opowiedział Krzysztof Zalewski w rozmowie z „Newsweekiem”.